Przy kawiarnianym stoliku siedzą: biolog, statystyk i matematyk. Przez okno kawiarni obserwują dom po drugiej stronie ulicy i widzą wchodzącą parę – kobietę i mężczyznę, którzy po 10 minutach opuszczają dom z dzieckiem.
Biolog mówi ‒ o rozmnożyli się.
Statystyk na to ‒ nie, po prostu w obie strony weszło i wyszło dwie i pół osoby.
Na to matematyk odpowiada ‒ nie, nie, stan osób w domu wynosi teraz minus jeden, a jak dziecko powróci do domu, to będzie zero. 🙂
Przy kawiarnianym stoliku siedzą dwaj matematycy i kłócą się o to, na ile przeciętni ludzie znają się na matematyce. Jeden uważa że są ignorantami a drugi, że wręcz przeciwnie – dobrze orientują się we wszystkich zagadnieniach matematycznych. Wreszcie jeden mówi do drugiego:
‒ Założę się, o 100 zł , że to ja mam rację.
Na co drugi odpowiada:
‒ Przyjmuję zakład. Jestem pewien, że to ja wygram.
W czasie gdy jeden z matematyków poszedł do toalety, drugi zagadnął kelnerkę:
‒ Mam do Pani prośbę. Jak kolega zapyta Panią ile wynosi liczba Pi, to proszę odpowiedzieć: trzy przecinek czternaście.
‒ Dobrze, czternaście.
‒ Nie, nie czternaście, tylko: trzy przecinek czternaście.
‒ Dobrze, dobrze: trzy przecinek czternaście.
Po powrocie kolegi do stolika, dwaj matematycy umówili się, że jak kelnerka przyniesie rachunek to w celu rozstrzygnięcia zakładu zapytają ją – ile wynosi liczba Pi.
Kelnerka przyniosła rachunek, zainkasowała należność oraz napiwek i jeden z matematyków pyta:
‒ Czy mogłaby Pani odpowiedzieć nam jeszcze na jedno pytanie: ile wynosi liczba Pi?
Na co kelnerka odpowiada:
‒ Trzy przecinek czternaście ‒ a odchodząc dodaje przez ramię: ‒ jeden, pięć, dziewięć, dwa, sześć, pięć, trzy, pięć, osiem, dziewięć, siedem, dziewięć, aż znika za drzwiami 🙂